Danie zawiera w sobie sporo nawilżających składników wzbogaconych o rozgrzewający imbir i cynamon. Idealne na skołatane nerwy. Mocno słodkie ale bez dodatku cukru.
U mnie pojawiło się na sobotnim śniadaniu. Inspirowałam się przepisem z bloga Izy Raczkowskiej, który przygotowywałam zeszłej zimy. Poniżej nieco zmodyfikowana przeze mnie wersja.
Składniki:
- gruszki
- banan
- olej kokosowy nierafinowany
- cynamon mielony
- płatki owsiane
- amarantus ekspandowany
- rodzynki
- szczypta soli
- kawałek świeżego imbiru
- jogurt (tutaj 9 % tłuszczu)
- świeży kokos / wiórki kokosowe
Gruszki przekrawamy na pół i wydrążamy środek. Wyjęty miąższ miksujemy z bananem, łyżeczką oleju kokosowego, cynamonem i szczyptą soli. Uzyskany mus owocowy mieszamy z płatkami owsianymi i ekspandowanym amarantusem. Na koniec dodajemy rodzynki.
Imbir kroimy drobniutko i nakładamy go do gruszek jednocześnie nacierając całą ich powierzchnię. Gruszki wypełniamy masą z płatków.
Pieczemy w temperaturze 180-200 stopni przez około 30 minut. W międzyczasie ścieramy kokosa na wiórki (albo używamy gotowych). Wiórki chwilę prażymy na suchej patelni. Mieszamy z jogurtem. Ja użyłam jogurtu o słodkim posmaku, z dodatkiem śmietanki.
Po upieczeniu dajemy gruszkom chwilę na ostygnięcie a następnie polewamy kokosowym jogurtem.